czwartek, 10 października 2013

Indonezja - wyspa Batam

Podczas miesięcznego pobytu w Azji, pewnego weekendu wybrałyśmy się z siostrą do Indonezji - promem... Podróż zajęła mniej więcej godzinę czasu; trip sam w sobie nie wzbudza większych emocji pośród Singapurczyków, może z racji tego, że jest blisko - to tak, jakby pojechać z Białegostoku do Augustowa, ot tam - małe "wielkie" wojaże :). Wyspa Batam przywitała nas spokojnie, gorąco oraz całkiem sympatycznie, aczkolwiek z wielką fascynacją tamtejszych ludzi - na pewno byłyśmy jedynymi turystkami z Europy, a szczególnie z tak jasnym kolorem skóry, no ba! :)

Ośrodek KM Resort, w którym się zatrzymałyśmy nie należał do aktualnie popularnych, nie emanował także luksusem, ale to jedynie przyczyniło się do jeszcze "bliższego" zapoznania się z Indonezją i urokiem jej egzotyki.

w drodze na Batam


 

nasze lokum - rano zaskoczyła mnie jaszczurka w koszu na śmieci

 
W ciągu dnia nie rozstawałam się z miejscem, które wygląda jak te z kolorowych magazynów:  z basenem, białymi leżaczkami i palmami gdzieś w oddali :3
 
basen z wodą oceaniczną
 
Czasami też i dopadał mnie głód - a ja dopadałam świeże kokosy:
 
 








 
 Wieczorem przyszedł czas by zjeść frytki i popić piwem, no bo kto je owoce morza? W międzyczasie pstryknęłam kilka fotek zachodu słońca.
widok z zadaszonej restauracji




a gdzieś w oddali Singapur :>


piwo to nasze paliwo - Bintang

 


 

1 komentarz: